piątek, 30 września 2011
Powrót do przeszłości - rysunek odręczny
Każdy, kto studiował, bądź na poważnie "atakował" architekturę, wie z czym wiążą się mordercze przygotowania do egzaminów wstępnych. Pomimo tego, że od dzieciństwa malowałem i rysowałem na potęgę, wiedza i umiejętności, które tym razem należało przyswoić okazały się czymś zaskakująco trudnym i nowym. Zasady perspektywy, kadru, mozolny trening prostej kreski, lekkiej ręki, konstrukcja brył geometrycznych i cała masa nuuuudnych tematów. Bo jak tu nazwać ślęczenie nad wymyślnie zbudowaną stertą krzeseł i cierpliwe przenoszenie ich na papier? Cierpliwe, bo na starcie jeden rysunek to około 8-10 godzin, czasami więcej. Po dwóch, trzech latach szalonych treningów 2 - 3 godziny, czasem mniej. Osobiście narysowałem ponad 100 rysunków formatu B2 ( 50 x 70 cm ), co szacunkowo mogło trwać około 500 godzin. Chyba byłem nadgorliwy ;-) Pamiętam niedowierzanie i niezrozumienie dla usłyszanego hasła, jakoby rysownik osiągał pełną sprawność w momencie w którym potrafiłby narysować poprawnie i w dowolnej konfiguracji...sześcian. A co ciekawe, jeśli to faktycznie potrafisz, narysujesz wszystko.
Teczka, deska, papier, ołówek, bądź dwa, gumka chlebowa i mamy wystarczający zestaw rysownika. Właściwie możnaby odrzucić ostatni komponent. Ja tak zrobiłem i dzięki temu uczyłem się znacznie szybciej, choć przy większym wysiłku. Ciężko zrezygnować z gumki, wymazywania i poprawiania, to bardzo kuszące, zwłaszcza na początku, gdy błędy się mnożą jak szalone. Warto jednak z niej zrezygnować, bądź drastycznie ograniczyć używanie. Bezpośrednio przekłada się to na większą koncentrację, świadomość i odpowiedzialność stawianych kresek, z którymi w razie błędów będziemy musieli sobie jakoś radzić. Rezygnacja z gumki to również trening pewności i zdecydowania w rysunku.
Ja zaczynałem od twardych ołówków, rysowałem dość delikatnie, mało kontrastowo, subtelnie. Poniższe prace tego etapu nie oddają, pochodzą z późniejszego, bardziej zaawansowanego okresu ćwiczeń. Warto na początku solidnie popracować nad warsztatem, precyzją, światłocieniem i tonacją, a dopiero wówczas pozwalać sobie na większą swobodę i eksperymenty.
Poniżej zamieszczam część prac z okresu przygotowawczego do studiów.
Poniżej dostępna jest większa ilość prac.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz