piątek, 30 września 2011

Powrót do przeszłości 2 - od pasteli po tablet graficzny


Tym razem temat bardziej kolorowy. Zwięzły przekrój moich twórczych zmagań w kontekście malartstwa, rysunku i obrazów cyfrowych.
Początki z manią rysunkowo malarską w moim przypadku miały miejsce bardzo wcześnie, całkiem prawdopodobne, że jeszcze przed wymówieniem pierwszego słowa. W zerówce, co doskonale pamiętam, wzorując się na komiksowej ilustracji, narysowałem kowboja. Następnie praca postanowiła wziąć udział w konkursie, zresztą z sukcesem, choć komisja ostatecznie nie dała wiary autentyczności autorstwa. Faktycznie, patrząc z perspektywy czasu, obrazek wyszedł zadziwiająco nieźle, zwłaszcza proporcje i kreska. Niestety, dotąd nie uwieczniłem tej wypociny zdjęciem, wiem  jednak, że szkic gromadzi kurz w domu rodzinnym. Jeśli kiedyś go odnajdę, strzelę fotę i wstawię.
Przez bardzo długi czas korzystałem z pasteli, suchych i mokrych. Całą podstawówkę. Pejzaże, portrety, jeszcze raz pejzaże i znów portrety. Wyjątkowa nuda i kicz. Ale to minęło. Stosunkowo szybko doszedłem do wniosku, że pejzaż i realizm należy zostawić aparatom i ich właścicielom -fotografom. Okazało się, że znacznie ciekawsze tematy rodzą się w głowie. Fantazja. Wyobraźnia. Abstrakcja. Od piątej do ósmej klasy podstawówki rysowałem na potęgę. Zarywałem noce. Standardem było ślęczenie nad kartką do 3 a nierzadko 5 nad ranem. Potem pobudka o 7 (!!!) i nuda na biologii, czy chemii. Brrrrr! Brakowało snu, zwłaszcza, że w tym czasie oddawałem się też drugiej pasji, znacznie bardziej wymagającej fizycznie - lekkiej atletyce, konkretnie krótkim dystansom, 60, 100, 200m + sztafeta. Tygodniowo było tego :10 godzin lekcyjnych WF-u + 3-4 treningi dwu godzinne na stadionie. Ostro.

Kopia ilustracji ( niestety nie pamiętam autora ) do Włady Pierścieni J. R. R. Tolkiena. 
Malowałem dla znajomych, dla siebie.Rozdawałem masowo, miałem przy tym satysfakcję, znajomi odrobinę radości. Przyszedł czas liceum, skończyłem z "lekką", zacząłem bawić  się  w programach graficznych. Głównie Corel. Pasteli i ołówka jednak nie odstawiłem. W tym kontekście któregoś dnia zgłosili się do mnie właściciele okazałej karczmy, która funkcjonowała też jako dom weselny. Zainteresowali się moimi wypocinami i niewiele później trafiły na ich ściany. Pamiętam słowa właścicielki, która wciąż zarzekała się, że planuje w przeciągu 3 lat stać się milionerką. No cóż, każdy ma jakieś plany. Jedni bardziej realne, inni mniej. Ci najwyraźniej zaliczali się do drugiej grupy, jako że niedługo potem karczma doszczętnie spłonęła, ja straciłem swój skromny dorobek, a właścicielka zapewne marzenia o milionach. Podobno podpalenie, porachunki.  

Black Hole | Aborcja | Twarz ( żelpen / ołówek + kredki akwarelowe )
Czasy liceum to jednak przede wszystkim  początek działalności filmowej. Jest to  jednak temat, który wykracza poza niniejszy wątek, więc zajmę się nim innym razem.

Pierwszą pracę stworzoną w całości za pomocą mediów elektronicznych wykonałem na początku studiów. Obrazek w całości namalowany został w photoshopie, jedynie przy użyciu myszki:-). Efekt prezentuję poniżej.
Mój pierwszy "cyfrowy" obraz, stworzony za pomocą myszki komputerowej

"Pic na wodę" fotomontaż
W tym czasie intensywnie rozwijałem umiejętności graficzne, eskperymentowałem, ćwiczyłem. Pierwszy rok studiów to również pierwsza w życiu styczność z softem 3d. Autocad i pierwsze trzy rendery :-)
Pierwsze prace. Autocad. Ależ to była czarna magia!


Pan | Kreatura ( żelpen / ołówek + kredki akwarelowe ) 
W kontekście rysunku na moim biurku królował wówczas żelpen + kredki akwarelowe. Wraz z postępującym czasem, coraz częściej, sprawniej i chętniej korzystałem z kilku narzędzi naraz wykorzystując możliwości szkicu, softu 3d a następnie postprodukcji w sofcie 2d. Trafnym pomysłem okazał się zakup tabletu graficznego. Zdecydowałem się na najtańszy, a co za tym idzie najskromniej "wyposażony" model "Bamboo" prestiżowego Wacoma. Poniżej prezentuję pierwsze efekty korzystania z urządzenia.



Tablet jest prostym narzędziem , ale  niezwykle bogatym w mozliwości . Pełne wykorzystanie jego potencjału wymaga jednak wielu ćwiczeń i stosunkowo długiej praktyki. Niejednokrotnie słyszałem opinię ( którą potwierdzam ), że do pełni satysfakcjonującej pracy z tabletem potrzeba przynajmniej jednego roku intensywnego treningu. Oczywiście korzystanie z urządzenia przynosi wymierne korzyści znacznie wcześniej, ale faktycznie, do swobodnego operowania piórkiem elektronicznym potrzeba czasu.   Poniżej  zamieszczam kilka prac, przy powstawaniu których korzystałem z różnych technik ( szkic, prosty model 3d ), z naciskiem na wykorzystanie "cyfrowego pióra".


Fragment identyfikacji wizualnej dla firmy Biotherm

Kadr z animacji reklamowej smacznych śledzików Contimax


Wizualizacje Muzeum II Wojny Światowej
Wizualizacje do autorskiego projektu Muzeum Lotnictwa w Mielcu

Jeden z pierwszych szkiców koncepcyjnych do filmu "The Sun" 
Jeden z pierwszych szkiców koncepcyjnych do filmu "The Sun"



6 komentarzy:

  1. Cześć,

    Do tej pory używasz Bamboo, czy już zmieniłeś na Ituicious?
    No i jeżeli można wiedzieć, które z prac były robione na Bamboo?

    Prace super,
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć,

      Tak, do tej pory używam Bamboo. Póki co jest niezawodny i w zasadzie wszystkie prace z mojego portfolio powstały przy udziale tego sprzętu. Na nowy sprzęt mam ochotę od dawna, choćby z ciekawości, może niedługo znajdę czas. Zmiana sprzętu to często też problem z przyzwyczajeniami, poza pięniędzmi trzeba zainwestować mnóstwo czasu w odpowiednie zgranie się z urządzeniem. A to nie mobilizuje do zmiany. Pozdrawiam!

      Usuń
    2. A rozmiar ten najmniejszy, czy M?
      Bo w sumie różnica cenowa między Bamboo M a intuicious niewielka, raptem 100zł.
      A ten najmniejszy Bamboo, kusi mnie jak nie wiem co... :)

      Usuń
    3. Ja używam A5, to jest model, który już wyszedł z produkcji - Bamboo Fun. Sprzęt gorąco polecam:-)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    jak już piszesz o sprzęcie na którym pracujesz, to czy mógłbyś zdradzić trochę więcej:lapek czy desktop+monitor (jaka konfiguracja),czy sprzęt ci wystarcza, jaki soft obsługujesz na tym kompie (szop, 3ds max...)czy wykonujesz rendery czy tylko grafikę 2d?
    Jeżeli chodzi o wizki super sprawa.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń